Po
powrocie do Obozu, szybko pobiegłam do Wielkiego Domu, aby poinformować
Chejrona i Pana D. o nowej misji, na którą miałam wybrać się razem z
dwójką towarzyszy. W tym momencie były tylko dwie rzeczy, na których
szczerze mi zależało. Ponad wszystko chciałam ochronić Obóz Herosów,
czyli rzecz biorąc mój świat przed jakimkolwiek zagrożeniem oraz
pragnęłam dotrzymać przysięgi, którą złożyłam kilka dni temu przed
Drake'em. W ludziach najbardziej nienawidzę kłamstwa i chamstwa, a on
okazał się największym oszustem, jakiego kiedykolwiek miałam czelność
poznać. Chce go zranić tak samo, jak on zranił mnie. Doskonale wiem, że
uda mi się to prędzej czy później. Stanęłam przed dużymi, brązowymi
drzwiami z drewna bukowego i pociągnęłam za pomalowaną klamkę. Drzwi
otworzyły się z lekkim skrzypnięciem, a moimi oczom ukazał się brązowy
centaur i wysoki mężczyzna w hawajskiej koszuli, popijający dietetyczną
colę. Jak zwykle grający w karty.
- Elizabeth Jackson. Jesteś w naszym domu tak samo często, jak twoja
matka - Odpowiedział Dionizos.
- Zeus zapowiedział nam misję. Mam wyruszyć z dwójką herosów, aby odbić
Atenę i schwytać wnuka Hadesa - Odpowiedziałam, siadając na jednym z
wolnych krzeseł przy stole.
- Czy wiesz z kim chciałabyś wyruszyć na wyprawę droga Lizzy? - Zapytał
Chejron, który odłożył swoją talię kart na stolik, krzycząc "znów
wygrałem".
- Niestety nie. Myślę, że najrozsądniej będzie, jeśli pójdę do wyroczni i
usłyszę przepowiednie. Będę wtedy wiedziała, na czym mniej więcej
stoję.
- Wiesz, droga Elizabeth? Jesteś pod tym względem bardzo podobna do
matki. Zawsze trzeźwo myślisz, nie poddajesz się i wiesz, jak wybrnąć z
ciężkich sytuacji. Do tej pory nie wiem, jaką część charakteru masz po
ojcu. -
Chejron znał moją mamę odkąd przybyła do obozu razem z Thalią i Lukiem,
miała wtedy siedem lat. W wieku dwunastu lat, do świata herosów dołączył
mój tata i tak się właśnie poznali. Tata był glonomóżdżkiem, który
dobro swoich bliskich stawiał ponad własne. Mama była rozsądną i mądrą
córką Ateny.
- Jeszcze dziś idź do Rachel. Poproś o przepowiednię dotyczącą twojej
misji i powołaj dwójkę towarzyszy, których także będzie dotyczyła
przepowiednia.
- Dziękuję Chejronie. Do zobaczenia na ognisku - Uśmiechnięta wybiegłam z
Wielkiego Domu i skierowałam się prosto w stronę jaskini Rachel.
Przyznam, że nieco bałam się przepowiedni, ale co by się nie działo,
zrobię to, osiągnę swoje cele i nic mi w tym nie przeszkodzi. Mnie, a
przepowiednią dzieliła tylko fioletowa zasłona, która na celu miała
imitację drzwi.
- Cześć, Rachel - Powiedziałam z uśmiechem, siadając na fioletowej,
futrzanej kanapie.
- Hej, Lizz. Pewnie chciałabyś usłyszeć przepowiednię, prawda? -
Zapytała.
Rudowłosa dziewczyna tak naprawdę była w wieku moich rodziców, lecz w
momencie, gdy przyjęła do swojego ciała ducha Delf, była nieśmiertelna.
Zatrzymała się w wieku szesnastu lat.
- Tak. Chodzi o misję uratowania Ateny. Chce wiedzieć z kim mam wyruszyć
i co może mnie czekać. Czy masz dla mnie jakąś przepowiednię? -
Zapytałam z nutką nadziei w glosie.
- Mam przepowiednię, którą wypowiedziałam przed Percym i Annabeth, rok
po twoich narodzinach. Jest to przepowiednia dotycząca nie tylko tej
misji, ale całej ciebie. -
Po tych słowach oczy dziewczyny zaczęły świecić na zielono, a z jest
ust wydobył się duszący i nie przyjemnie pachnący dym tej samej barwy.
Byłam na prawdę zaskoczona tym widokiem. Oznaczało to, że przepowiednia
jest naprawdę wielkiej wagi.
"Wnuczka Ateny na poszukiwanie babci wyruszy,
Razem z kuzynką kamień nadziei skruszy,
Przysięgę ogromnej wagi złoży,
I by jej spełnić,
wielkich starań dołoży.
Atena bezpieczeństwo wnuczce zapewni,
Lecz obietnica dla bliskich się nie spełni,
Wnuczka oceanu do obozu powróci
Przez co wiele smutku narzuci
Umrzeć, czy żyć będzie jej dane
Nowych herosów nie przyprowadzi na marne."
Rachel opadła na fotel, a jej oczy przestały świecić. Powoli odwróciłam
się za siebie i zobaczyłam, że kilkunastu herosów przysłuchiwało się
całej przepowiedni. Wszyscy mieli bardzo zaskoczone miny i szeroko
otwarte oczy. Musiałam jakoś załagodzić całą sytuację.
- To co kochani? Chyba czas na ognisko! - Odpowiedziałam z uśmiechem, a
reszta herosów wybuchła głośnym śmiechem, po czym ruszyła w stronę pola
ogniskowego.
Pomarańczowo czerwony ogień buchał na wszystkie strony, dając wszystkim
obozowiczom choć trochę ciepła. Uwielbiałam te ogniska i miałam do nich
ogromny sentyment. Zawsze śpiewaliśmy obozowe piosenki i graliśmy w
przeróżne gry. Dawało nam to mnóstwo powodów do śmiechu. Tak też było
tym razu, jednak wiedziałam, że wszyscy czekają, aż ogłoszę, kogo
zabiorę ze sobą na misję. Postanowiłam, że powiem to właśnie teraz.
- Moi kochani. Jak pewnie już wszyscy wiedzą, Atena została porwana, a
Drake okazał się zdrajcą. Zbliża się wojna, a my nie mamy żadnych szans,
bez bogini sprawiedliwości i strategii, dlatego właśnie musimy ją odbić
z rąk wroga. Według przepowiedni mam wyruszyć na misję odnalezienia
Ateny i mogę zabrać ze sobą tylko dwójkę herosów. W wyborze pomogła mi
przepowiednia, którą usłyszałam zaledwie godzinę temu. Postanowiłam, że
na misję wybiorą się ze mną Eveline oraz Josh - syn Irys, który w obozie
jest już cztery lata. Oboje będą mi bardzo potrzebni w misji.
Wybrani wstali a wśród ogniska rozniosły się oklaski. Eve podeszła do
mnie i mocno uścisnęła.
- Nie martw się Lizz. Damy sobie radę. Co trzy głowy to nie jedna.
- Dziękuję, że jesteś - Odpowiedziałam, czując, jak po policzku spływa
mi pojedyncza, słona łza.
Do moich myśli powróciły wszelkie wspomnienia. Odczuwałam smutek
związany z nimi. To takie uczucie, jakby się tonęło, jakby grzebano cię
w ziemi. Zanurzam się w wodzie, która ma płowy kolor rozkopanej gleby.
Każdy oddech dusi. Nie ma niczego, czego można by było się przytrzymać,
niczego, w co można się wbić pazurami. Nie ma wyjścia. Trzeba odpuścić.
___________________________
A oto i kolejny rozdział. Mam nadzieję, że pojawi się pod nim naprawdę dużo komentarzy i, że się wam spodoba.
Dziękuję Sonii za to, że jest moją betą i dzięki niej rozdziały są znacznie lepsze.
Chciałabym zaprosić was w parę miejsc.
Oto blog o historii herosów. Zapraszam serdecznie, może was zaciekawi. Drugie Życie Herosów
Blog o Natalie Prawdziwe Życie Natalie Anderson
Świetny rozdział. Przepowiednia zapowiada wiele przygód i emocji. Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńSuuuupcio ;D rozdział super, przepowiednia jest czyli akcja wchodzi wpełne obroty XD a tak ogólnie to ta przepowiednia zapowiada coś ciekawego XD nie mogę doczekać się kolejnych rozdziałów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i do zobaczenia ^,~
Ciekawie się zapowiada :). Bardzo spodobał mi się fragment z przepowiednią, ale świetnie prowadzisz też wątek zdrady Drake'a. Porównując pierwsze twoje rozdziały i te, które piszesz teraz, widać, jak bardzo się rozwinęłaś. Dobrze, że znalazłaś sobie betę, teraz błędów jest mniej :). Trzymaj się i weny życzę!
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowego bloga (niestety nie o herosach, ale o równie magicznej i niesamowitej przygodzie pełnej przyjaźni, miłości i niespodzianek) oto link http://druga-strona-jaskini.blogspot.com/ . Mam nadzieje, że wam się spodoba. Zapraszam również Dżerrka!
OdpowiedzUsuńNaprawde rewelacyjny rozdział czekam na następny :-) Ale brakuje mi tu Percabeth
OdpowiedzUsuńSupcio rozdział :) czekam na nexta ;)
OdpowiedzUsuńAtena nie jest boginią sprawiedliwości tylko mądrości, strategii i rzemiosła :-P;-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wybacz, że ominęła 4. Zajrzyj proszę tutaj: www.tajemnice-mrocznego-lasu.blogspot.com
OdpowiedzUsuńArya C.
jak ktoś chce może zajrzeć też do mnie http://nemezisrysuje.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCześć, Dżerr. Od dawna czytam twojego bloga, ale dopiero teraz postanowłam wstawić komentarz.
OdpowiedzUsuńWięc co mi się nie podoba:
-za mało opisów(mi zawsze ich za mało)
-Lizzy chyba mózg ma po ojcu (Glonomóżdżek forever), bo jak wnuczka Ateny może nie mieć planu
-zabiłaś Clarisse
-Clarisse (ten i poprzedni punkt dotyczy Percabeth Story) miała narzeczonego, a wspomniałaś o nim raz (wgl zero smutku z jego strony z powodu tego okrutnego i bezczelnego zamordowania Clar)
-na tym blogu jest strasznie dużo postów organizacyjnych.
Ok. Cała złość wywalona ze mnie. Oddychaj Caro, oddychaj(tak, jestem walnięta i gadam do siebie.
Czas trochę posłodzić:
-daję ogromniasty plus za to, że ,, wyszłaś z lasu" olbrzymiej ilości słów ,, kocham cię", pocałunków i ,, upojonych nocy"
-cieszę się też, że powstało Elizabeth Story, które jest poprostu miodziem z malinusiami (chociaż parę rzeczy zastało ci z początków bloga, np. literówki, ale jest tego naprawdę niewiele.
Pokrytykowałam i posłodziłam więc jako fanka Apolla wygłoszę haiku:
Nudzę się w szkole.
Do domu dobiegam.
Odpalam internet.
O Dżerr, bogini pisarstwa.
Wiem, słabe, ale inaczej nie dam rady ubrać tego w słowa. Dziękuję, Dżerr za to, że nie przestałaś pisać i za to, że inaczej spojrzałam na serie o PJ i OH
Widzę, że usunęłaś mój komentarz, w którym było trochę krytyki. Dojrzale...
OdpowiedzUsuń- A.
Widzę, że nie dajesz za wygraną i wszystko musi być zawsze po twojemu. Dojrzale....
Usuń~ Julie
Ooooooooooooooooo Boże!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wchodze na twojego bloga i nie wierze..... w słuchawkach brzmi ta nieziemska zwycięska muzyka z piratów normalnie mnie poraziło jak ja to kocham to jest mega boskie, jak się wchodzi na twojego bloga to jakby się znalazło w innym świecie nie czytałam nowych rozdziałów a już kocham ten blog na maksa,naprawdę twój blog ma mocne wejście... najlepsze jakie w życiu widziałam wchodzę nieziemska muzyka, uderzające czarne tło i to zdanie " Przysięgam na styks ,że cię zabije" normalnie wryło mnie w podłoge ŚWIETNE!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńhttp://lynetterosveltnaolimpie.blogspot.com/ wpadnij może :) twoja opinia wiele dla mnie znaczy ;)
OdpowiedzUsuńSiema, jestem pod ogromnym wrażeniem twoich umjejętności pisarskich. Twoja kontynuacja jest mega zajebista. Żadko kiedy piszę komentarze, ale kiedy w dwa dni przeczytałam całego twojedo bloga poprostu musiałam ci to napisać. Sama zaczęłam pisać bloga o Percym i Annabeth,. Wiem jednak, że raczej nie dorównam ci. Lofciam twojego bloga ♥
OdpowiedzUsuńDobra
OdpowiedzUsuńDobra.
Jeju, ale się porobiło, czyli że według przepowiedni jednak nie musi go zabijać? *taniec radości*
Ale z drugiej strony może się tak stać, bo zginie zanim ona zdąży go
zabić... Jup ;-----;