Rozdział dedykuję Ice (Ewelinie) mojej wspaniałej siostrze ciotecznej, która zainspirowała mnie do stworzenia postaci Eveline. Nie jesteś tylko moją siostrą, ale także przyjaciółką. Może nie widzimy się zbyt często, ale wystarczy jeden telefon, a się spotkamy.
Kocham Cię Ika <3
Eveline
Gdy Elizabeth umarła, wszyscy rzuciliśmy się do ataku. Simon zabił Drake'a, a reszta herosów walczyła dalej. Wielu herosów odniosło poważne rany, wielu straciło życie, za naszą wolność, za to, by następne pokolenia nie musiały się bać, że będzie wojna, by mogli w spokoju i szczęściu cieszyć się życiem herosa. Mimo to wygraliśmy i pomściliśmy śmierć Elizabeth. Jej poświęcenie nie poszło na marne.
Teraz wszyscy siedzieliśmy przy buchającym ciepłym ogniem ognisku w Obozie Jupiter, zastanawiając się, czy wszystko wróci do normalności. Dla mnie już nic, nigdy nie będzie takie same. Straciłam ważną osobę w moim życiu. Straciłam siostrę. Osobę, na którą mogłam liczyć zawsze. To ja ocierałam jej łzy, gdy płakała. Ja...ja po prostu nie wyobrażam sobie życia bez niej. Może nie widziałyśmy się zbyt często, ale wystarczyła jedna wiadomość, a byśmy się spotkały.
Nagle ziemia zaczęła się trząść. Nie wiedziałam o co chodzi, co się dzieję, z resztą nikt tego nie wiedział. Wtedy zobaczyłam, że ziemia rozstąpiła się i zobaczyłam dwie osoby wychodzące z podziemia, trzymające się za ręce. Na ich twarzach znajdował się pełen szczerości uśmiech. To była Elizabeth i Drake. Jak to możliwe? W moich oczach pojawiły się łzy szczęścia. Oni żyli. Oboje. Dostali nagrodę od bogów. Wrócili. Wrócili do mojego świata, mojego życia. Nie znałam słów, które mogłyby opisać moje szczęście. Płakałam i rzuciłam im się w ramiona.
_________________
Dziękuję Wam za czas, jaki mi poświęciliście. Dziękuję za to, że przez te dwa i pół roku sledziliście moje rozdziały. Może dzięki wam spełnie swoje marzenia. Dajecie mi wielkiego kopa do pisania.
Przed nami trzecia seria, punkt widzenia Percy'ego i przyjaciele z Obozu Jupiter? Będziecie ze mną?
Trzymajcie się, milych i szczęśliwych wakacji.
Dżerr
Komentujcie.
Następna seria pojawi się dopiero 5 sierpnia w moje urodziny. Tak późno, ponieważ mam teraz do ogarnięcia parę spraw :D Chce spędzić parę dobrych chwil z przyjaciółmi na wyjeździe z siostrą i z Julką i Martyną.
Zapraszam na mojego nowego bloga: Dzieci żywiołów
Boże 😭😭😭
OdpowiedzUsuńNawet jeśli to epilog to i tak się popłakałam 😭😭😭😭😭😭😭❤❤❤❤❤
Czytając ten epilog miałam wrażenie jakby to był już koniec,ale będzie kolejna seria,której już nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńMnie ciekawi tylko jedna rzecz. Czy Hades sprawił ,że wrócili? Czy też Gaja ? Ta ziemia nie daje mi spokoju.
No nic życzę ci długich,a zarazem udanych wakacji.
Cudowny epilog. W trakcie jego czytania nie mogłam nie płakać. Życzę Ci szczęśliwych i udanych wakacji oraz weny na nową serię (której nie mogę się doczekać)
OdpowiedzUsuńHa! Wiedziałam, że jakoś z tego wyjdą. W duchu nie mogłam pogodzić się z ich śmiercią. Świetny epilog, już się zastanawiam, co będzie w następnej serii. Z jednej strony nexta chce już, a z drugiej strony brakuje mi czasu na wszystko. Taki dziwny typ człowieka. Zerknęłam na drugiego bloga i też mnie zaciekawił, zapowiada się przepysznie.
OdpowiedzUsuńI oczywiście życzę weny, zdrowia i nie mogę się doczekać
Kurczę, tyle czasu nie komentowałam...
OdpowiedzUsuńKiedy przeczytałam ostatni rozdział i początek epilogu miałam wielkiego mindfuck'a przez Drake'a.
Stwierdzam, że go kocham. Serio.
Ale... Jak nawet Thalia zaszła w ciążę półtorej miesiąca po Ann, to Ann w końcu urodziła w pierwszej części, a do tego Elizabeth była magicznie starsza. Skąd taka mała różnica wieku? I kiedy Thals urodziła w takim razie, skoro niby w p.cz. była w ciąży. Olej, nie ogarniam XD Nie bierz tego źle, ale trochę zrąbałaś. Tak jest, kiedy od początku nie myśli się o kontynuacjach. Jedno wyklucza drugie.
Happy end <3 Wiesz, że kocham happy endy? Są tak słodkie, że nierealne, ale nie kłują oczu z odrazy, ale wzruszenia.
Trzecią część będę czytać i komentować, ale jak będzie prolog to napisz posta na Obozie Herosów, okejka?
Jrstem ciekawa, co wymyślisz. Szczerze? JA CHCEM JASONA. Chociaż jedna scena, plis *-* Mam ostatnio (Anubis mówi, że rok już za nim latam, but it isn't true) jakieś takie coś do niego i kurcze, wszyscy go kaleczą ;/ Albo jest łamagą, albo wypicowanym lalusiem :'(
Także ten...
Pozdrawiam i życzę wenki,
Ad, córka pewnego zjeba z lirą...
Szkoda,że taki krótki i tyle będzie trzeba czekać,ale jakoś dam sobie radę.
OdpowiedzUsuńGenialny szablon.
Uwielbiam Happy end :D
Epilog podsumowujący <33
OdpowiedzUsuńCo tu powiedzieć? NIC! Cudna historia ;*
Powiadasz że masz urodziny 5 sierpnia? Ja mam 31 lipca xD.
Pozdrawiam z nogą w gipsie i kulami na rok xD.
Pisze z innego kompa ale i tak epilog super nie mogę się doczekać następnego jak zwykle super i dziękujmy Rickowi Riordanowi za tak wspaniałą serię przez którą powstał ten blog
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do LBA!!! Więcej wiadomości na jednakroplamilosci.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCzekam i czekam i doczekać się nie mogę ... znowu się coś stalo ?? Bo jeśli tak to się poręcze życzę weny jakby coś
OdpowiedzUsuńKatie
Czekam na następną serię :'(
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga http://percyjacksonipolbogowie.blogspot.com/
szkoda że ten blog jest martwy
OdpowiedzUsuńSzkoda
Usuń